AlanisWeb

to wy mnie chyba nie lubicie już Sad

bo nikt do mnie nie pisze, nie dzwoni...

jestem chętna na zlota ale moja mama jedzie do senatorium pod koniec stycznia więc będe się bawić w nianie mojego siostrzeńca nie wiem jak długo i nie wiem co będzie buuuuuuuu

Oj Pysiu:-* Przykro mi, że twoja mama dalej ma problemy ze zdrowiem... Mam nadzieję, że sanatorium bardzo pomoże.

Mam nadzieję, że uda nam się chociaż w trójkę z pysią i rodim spotkać w 2008 roku. Oby tylko wszyscy byli zdrowi i pozaliczali wszystko w sesji!:)

no właśnie koniec stycznie to raczej "gorący" termin, chodzi o sesje itd bla bla bla, wykańczam sie powoli

Uuuuuu...sesja. Przede mna jeszcze dość długa droga...i duuuużo nauki Shocked

jestem w 1LO i juz nie wyrabiam Laughing

Dobrze że jest muzyka...
Jestem z Gdyni i pewnie nie będę miał okazji uczestniczyc w tkim zlocie dlatego chciałbym poprosić was o jakis kontakt Very Happy

e-mail, GG co kolwiek!
Wśród osób które znam nie widzę takiego zainteresowania osoba Alanis jak tutaj i milo byloby porozmawiać czasem...wygadać...wyżalić. Moi przyjaciele juz dawno maja mnie dosyć przez Alanis a teraz gdy ma wyjść FOE to juz wogóle odpływam Laughing

Oczywiście, na forum też się gada, ale to zupełnie inny rodzaj rozmowy i dość żadko sie bywa(osobiście jestem bardzo często Wink

)
Szanuje i uwielbiam ludzi którzy słuchaja Lani i czekam na odp.

e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
GG: 3716431
Rolling Eyes

bejbe, 2192082 gg number:). Feel free to write to me... little more often

moja sesja znowu wypruwa ze mnie wszytek pozytywnych uczuc, dlatego slucham jakis smutow, na smiech szkoda czasu:)

Ostatnio stwierdziłam, że fani Alanis strasznie się zestarzeli - kiedyś było liceum, matura, a teraz już studia i praca magisterska... Jakoś mnie to przygnębiło.

Dlatego tym bardziej się cieszę, że jest z nami HIMP. Bo nie dość, że to świeża krew, to jeszcze nas zwyczajnie odmładza:D

moje gg (ale zawsze jestem jako Niewidoczna) 2559070
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]

PS: no ja na forum tez jestem często, ale jakoś ciężko mi rozmawiać samej ze sobą;) I tak procent postów, które ja tu wpisuję, jest już zatrważająco duży....

hej nie piszcie tak, bo to brzmi jak upadek.... czegoś... hmm.. fajnego. a tak nie jest, jeszcze uda nam się wymienić pare zdan na forum. Fakt, moze nie jest tak jak za pamiętnych czasów u natalicy co absencja jednego dnia na forum równała się prawie godziną nadrabiania czytania i przeczysywania nowych wątków.

dziś się przekonałem, że jednak troche wiecej ludzi wie cos o naszej boskiej Alanis. Znajomy od brata na gwałt szukał wieczorem "Ironic" (niby jego żona nauczycielka ma wykorzystać to w ramach lekcji:) ) i tak trafił do mnie - jedynego w pobliżu eksperta w tej dziedzinie nieskromnie mówiąc Wink

HIMP, jak chcesz pogadać to mój gg: 3478786
a mail to jest też na forum ale podam: [link widoczny dla zalogowanych]

Cudownie!!!...bardzo dziękuję za te wszystkie krzepiące dla mnie słowa Laughing

To jest własnie to, czego nidy chyba nie usłyszałbym w innym miejscu jak to forum, dlatego Tomku twoje forum zajmuje tak bardzo ważne miejsce w moich "Ulubionych" Wink

PS: Mimo iż jest późnawo, łeb mi peka i mam do wykucia jeszcze sporo cykli rozwojowych paprotników...pójdę dziś spać z usmiechem na twarzy Laughing

heh, pamiętam jak u Natalicy się to zaczęło... nie było jeszcze forum, tylko kafejka z nieśmiertelnym logo "No pressure over cappucino", tak poznałem Drejka, który wysłał mi płytkę pewnego czasu:). Później powstało forum i gadaliśmy tam całymi godzinami - jakoś to było, jak z Hat szliśmy na studia.... Gdzieś w międzyczasie pojechaliście na koncert Alanis do Niemiec i byliście so close. Pojawił się na forum Introverder, który strzelał postami jak z karabinu maszynowego. Pojawił się niejaki Kahem i chyba jeszcze jeden oszołom, którego nicka nie pomnę, mający za zadanie rozwalić śliczną atmosferę na forum.

Jeju... więc powstało forum u Tomka, był jakiś wspólny Sylwester anno 2003 (chyba) w Krakowie i francuski kucharz. Były zloty - Wrocław w marcu bodaj, kilka miesiecy po tamtym Sylwku. Całonocne słuchanie Alanis i Tori, jechaliśmy do Was z całej Polski... Był zlot w Łodzi i Sejpt grający w ruinach fabryki:) na perkusji jak jakiś jeździec Apokalipsy:). O jej, jej...

"It;s been a long time..."

hehe ja pamiętam, że się wkręciłam na zlota bo nie udzielałam się za bardzo na forum, 5 grudnia 2003 poznałam Hatke i Sylwek 2003/2004 spędziliśmy na zlocie Smile

a w lipcu 2004 był koncert w Berlinie Smile

a w tą sobote Królik odwiedza Wrocław więc zapraszam do mnie chętnych na mały zlocik

to były czasy:)

Ja dobrze pamiętam tylko 2 pionierskie spotkania u Królika - Sylwestra 2003/2004 (Królik, Drake, Tomek, Sejpt, Pysia, Hatsze i ja) w Krakowie, zanim powstało "towarzystwo wzajemnej adoracji", a zloty przeszły do ukrycia.

rodak napisał:

Pojawił się niejaki Kahem i chyba jeszcze jeden oszołom, którego nicka nie pomnę, mający za zadanie rozwalić śliczną atmosferę na forum.

Tak, pamiętam, że podpisywał się jako nenga i miałem wrażenie, że podszywa się pode mnie. Ale pojechaliśmy na Alanis Morissette do Niemiec, wszyscy z wyjątkiem Rodaka, a jak wróciliśmy, okazało się, że nenga naprodukował mega dużo obraźliwych postów w stylu "jak było na tym beznadziejnym koncercie"? Potem nagle przestał.

Dlatego mam ogromny szacunek dla Królika, który miał zespół Nadine's Couch i próbował zapobiec "towarzystwu wzajemnej adoracji". Rok później zaprosił nas koncert piosenek... Alanis Morissette:
[link widoczny dla zalogowanych]
Było wspaniale, bo usłyszeliśmy też piosenki, które Alanis gra wyjątkowo rzadko, a my kochamy. Między Babą, a Ironic (przy której wszyscy skakaliśmy) setlista była niespodzianką - zestawem wymarzonych piosenek, co sprawiło nam dużo przyjemności. Najbardziej podobał mi się Wake Up, a do pozostałych piosenek dodałem odrobinę swojej wyobraźni i dostałem koncert - rewelację. Zwłaszcza, że koncerty Alanis Morissette oglądam od 2000 roku, kiedy dekorował je znany z okładki SFIJ "moralny kod".

Właśnie - dzięki tej historii zrozumiałem, że uczciwość to cecha unikalna (a myślałem, że jest wrodzona!). Dlatego cenię Yosly, z którą spotykamy się w zachodniej Polsce, a czasem w Niemczech.

Wybacz, Andrzeju, ale nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi. Szczególnie o tej uczciwości. Jeśli masz do mnie czy do kogoś innego jakieś pretensje czy zarzuty, to wyraź je wprost, a nie za pomocą jakiś wzmianek, insynuacji czy napomknień. Bo na przykład mi popsułeś humor - brawo.

Stare to dzieje i nie widzę powodów do wspominania niemiłych epizodów.

PS. Tak dzisiaj żałuję tej swojej asekuranckiej decyzji, że nie pojechałem na Alanis... ech.

rodak napisał:

PS. Tak dzisiaj żałuję tej swojej asekuranckiej decyzji, że nie pojechałem na Alanis... ech.

no tak, przez to nie zobaczyłeś na żywo Różowej Landrynki, którą wówczas Alanis była:] Na zdjęciach wygląda dość koszmarnie, ale na żywo była Najpiękniejszą Kobietą na Świecie. I miała na palcu piękny brylantowy pierścionek zaręczynowy od Ryana.

Andrzej napisał:

zanim powstało "towarzystwo wzajemnej adoracji", a zloty przeszły do ukrycia.

Wszyscy wiemy, że chodzi tu o mnie, tylko i wyłącznie o mnie, więc Rodaku niepotrzebnie się zdenerwowałeś :)

Wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdyby pan Andrzej w pewnym momencie zachował się jak dorosły człowiek. Ale tak się nie stało, czego bardzo żałuję. Naprawdę szczerze żałuję. Bo fanów Alanis jest za mało na jakiekolwiek podziały.

No ale nevermind!
A pamiętacie nasz szok, jak na koncercie Alanis spotkaliśmy innych Polaków? Np. Karola, Klarenkę...Klarenka jeszcze raz się znami spotkała w Łodzi na zlocie u Artka:)

Fajnie było :)))

Gdyby Lani wyglądała na koncercie wtedy TAK:

to umarłabym na zawał z wrażenia! :o