AlanisWeb

Wysłany: Śro 21:28, 31 Mar 2010

Soundtrack do filmu: Prince of Persia: The Sands of Time

[link widoczny dla zalogowanych]

- Wiedziałem, że zaskoczy! Cool

Wysłany: Śro 22:01, 31 Mar 2010

Póki co - jestem na nie. Ziewam.

Ale wyobraziłam sobie, jak mogła by wyglądać Alanis w teledysku do tego i co na nim robić ;]

Wysłany: Śro 22:07, 31 Mar 2010

'Wunderkind' chyba lepsze, ale i tak mi się podoba i to nie dlatego, że to Alanis.

Wysłany: Śro 22:28, 31 Mar 2010

a dlaczego?

myślę, że gdyby Alanis nie śpiewała tej piosenki, to pewnie nawet nie zwróciałbym na nią uwagi albo w ogóle nie wiedziała o jej istnieniu

Haha, Alanis w tym wydaniu jeszcze nie widziałam, dobry pomysł, yosly Very Happy

faktycznie, nudno tak jakoś

yosly napisał:

Póki co - jestem na nie. Ziewam.

Ale wyobraziłam sobie, jak mogła by wyglądać Alanis w teledysku do tego i co na nim robić ;]

Wyobraziłem sobie bardzo podobną scenerię. Mam cichą nadziej, że piosenka pojawiła się tak szybko bo w planach jest teledysk ze wstawkami z filmu. Dla mnie kawałek bardziej przypomina Uninvited niż mroźne Wunderkind. Uważam, że wokal jest bardzo ciekawy, a refren i końcówka utkwiły mi w głowie na cały dzień. Jestem skłonny powiedzieć, że bije nawet na głowę połowę ostatniego albumu, do którego wracam ostatnio z ciężkim sercem. Momentami mam tylko wrażenie, że mogło być więcej tzw. powera na który stać Alanis, a ona ostatnimi czasy stawia chyba bardziej na linie melodyczną i styl. Tekst równie trudny i ciekawy, czego nie raz brakowało mi podczas słuchania FOE.(Widziałem jak spece z ameryki męczyli się ze znaczeniem poszczególnych słów) Jednym słowem kolejny piękny soundtrack do kolekcji i myślę, ze jeszcze nie raz o nim usłyszymy.

Na youtubie ktoś stwierdził, że ta piosenka Alanis i tak jest o niebo lepsza od piosenki do Avatara i do Alicji w Krainie czarów. I kurcze, coś w tym jest :-]

Ale może to dlatego, że tamte piosenki są takie słabe.... Gdzie czasy "My Heart Will Go On"?? ;-))

Zgadzam się z tymi ludźmi. Alanis jest stworzona do muzyki filmowej, obecnie jestem w głębokim uzależnieniu od tej piosenki. Mam nadzieję, że film nie zawiedzie. Ponoć to coś w deseń Piratów z Karaibów. Mam tez wielka nadzieję na 8 Garammy dla Alanis Very Happy

Już na wp.pl piszą
[link widoczny dla zalogowanych]

A ja nie byłabym sobą, gdybym nie zrobiła czegoś takiego...

:D

HandInMyPocket napisał:

Alanis jest stworzona do muzyki filmowej

Również tak uważam, jak do tej pory mamy: Uninvited, Still, Let's Do It (Let's Fall In Love), Wunderkind i teraz I Remain i każda z tych piosenek jest naprawdę dobra.
Choć muszę powiedzieć, że utwór Avril - Alice z każdym przesłuchaniem podoba mi się coraz bardziej.

"Uninvited", "Still" - świetnie
"Let's Do It (Let's Fall In Love)" - nie jej autorstwa, ale fajne wykonanie
"Wunderkind", "I Remain" - eee, słabo !

może Alanis była stworzona do muzyki filmowej, ale już nie jest

co więcej, w Wunderkind jeszcze mnie coś chwytało, może te dzwonki, albo dosyć hwytliwa melodia. I Remain nie ma ani melodii ani niczego poza drażniącym bum-pa-bum...

Nie, nawet nie to, po prostu ta piosenka jest nijaka.

Przecież w oryginalnym Still jest więcej dźwięków i "nieczystości" które mogłyby drażnić. Ja sam nie jestem przekonany do początku piosenki, ale przecież zazwyczaj tak jest, że napięcie rośnie z czasem, a już na pewno nie nazwałbym jej w ten sposób. Pościelowa to jest powiedzmy "Everytime" Britney Spears. I Remain, a zwłąszcza końcówka mogłaby mi służyć za budzik w komórce! (choć niekontrolowane dźwieki głosu Lani z rana mogłyby się skończyć u mnie zejściem natychmiastowym) Wink

Z resztą, czy ktoś z was w ogóle grał kiedyś w Prince of Persia? Jedynka jest przecież kultowa!

Still jest jakieś takie... mantryczne, ma niebanalny tekst i to "I see you..., I am...", powtarzane jak w litanii - swietnie to oddaje charakter piosenki - taka zgodność tego o czym jest piosenka i jaka jest piosenka. I remain - no proszę Cie, ten wysoki mdlejący głos... ja nie lubię takiego sposobu śpiewania, wolę ALanis śpiewającą twardo, z gardła...