AlanisWeb

Wysłany: Wto 8:45, 17 Mar 2009

Trochę zaniedbałem "Forth" The Verve, ale teraz wracam do tego albumu i to ze sporą przyjemnością. Nie mam amiaru udawać, że to drugie Urban Hymns, ae to ciekawy mariaż tego, co Ashcroft próbował płodzić solo (Rather Be, I see houses) ze starym The Verve spod znaku McCabe'a (Valium skies, Apalachian Spring, Sit and Wonder) z czymś nowym zgoła (Judas). Całość inna niż poprzednie alumu The Verve, chyba przede wszystkim dzięki temu rozstaniu. Nie gra to wszystko idealnie, zaskakują klawisze w kilku utworach, tak mało thevervovate Smile

.

Ale ogólnie pozytywnie: tęskniłem za tym jazgotem idźwięczeniem gitar, z którego znany był ten zespół, tęskniłem za głosem Ashcrofta w mniej cukierkowych arażacjach. I mam (prawie), co chciałem.

i dlatego ich koncertu sobie życze w Polsce Smile

Wysłany: Pią 22:32, 20 Mar 2009

Santigold na Openerze. Fantastycznie. Chociaż pewnie i tak nie pojadę albo wyląduję tylko na wiankach na darmowym Kravitzu ;D

Wysłany: Nie 19:47, 22 Mar 2009

O tak, The Verve!

Niemal wszystkie inne moje marzenia koncertowe spełnią się w tym roku :-)

Wysłany: Pią 19:28, 27 Mar 2009

tyle, że w 2009 roku naprawdę brakuje wyjątkowych koncertów - bo THE PRODIGY już dawno widziałem w pełnym składzie gdy byli młodzi. A U2 i DEPECHE MODE ? Mam wrażenie, że w tej masie na stadionach tracą swą atrakcyjność i wyjątkowość. Z "dziadków" to chętnie widziałbym AC/DC, bo ci panowie w wieku 60-lat doskonale kpią sobie z upływu czasu. I choć mam warunki (samochód + zaproszenie z Lipska) to jednak podjąłem męską decyzję, że od zagranicznych wyjazdów na AC/DC ważniejsza dla mnie jest obrona pracy doktorskiej i kolejne publikacje.

Ale oczywiście są koncerty na które czekam i wbrew temu co nagania pozbawiona polskiego kapitału prasa, myślę, że najważniejszym wydarzeniem będzie pierwsza trasa Ewy Farny z zespołem po Polsce. Bo Ewa właśnie na koncertach pokazuje swą charyzmę i spontan bez kalkulacji - zupełnie jak Alanis w czasach JLP. I tego chcę najbardziej Very Happy

a i sobie przypomniałem, że kolejny raz chętnie obejrzę Radiohead - mają zagrać 25 sierpnia w Poznaniu (to na razie poufna informacja - ale czy prawdziwa?) a w czerwcu - NIN Smile

no to się potwierdziło ;P

jaj, w tym roku tyle niezłych koncertów będzie, że aż się wierzyć nie chce. A mnie interesują tylko ci, co się reaktywowali, a którzy zamiast Polski wolą Finlandię ;/

no ale jest jeszcze Guano Apes na Woodstocku ;D

i MGMT darmo w Warszawie ;D

tak. oficjalnie już chyba - Radiohead w Poznaniu. To się Hat ucieszy.

yosly napisał:

no ale jest jeszcze Guano Apes na Woodstocku ;D

O rajuuuu! Naprawdę??????????? Jezuuuu, ten rok zapowiada się przefantastycznie :-)

W sierpniu Pearl Jam w Berlinie....
Ale jaja, w 2010 chyba będzie koniec świata ;-)

Ja się chyba do Poznania przeprowadzę. JANE'S ADDICTION !!!!

jak wszystko dobrze pójdzie, to w 2010 będę miał wykłady o rynkach kapitałowych i ćwiczenia ze studentami - mam nadzieję, że to da się pogodzić z koncertami? Bo z drugiej strony im jestemy starsi, tym bogatsi i dlatego planuję oglądać tylko te najbardziej wyjątkowe.

Andrzej, wyjdź z bębna.

Czuję po prostu tęsknotę, a mogę iść naprzód. W 2010 z tej tęsknoty chętnie obejrzałbym koncert Alanis, a najlepiej przeniósł się w przeszłość o kilka lat.

Hatsze napisał:

Ale jaja, w 2010 chyba będzie koniec świata ;-)

koniec świata będzie jak Alanis przyjedzie do Polski... masz jakieś przecieki na 2010?;)))

yosly napisał:

Ja się chyba do Poznania przeprowadzę.

tym razem lepiej do Szczecina - 25 czerwca MANIC STREET PREACHERS, bilety na płytę za jedyne 79 złotych. A ich poprzedni koncert w Polsce wspominam bardzo dobrze.