AlanisWeb

DVD. Nie mam pojęcia jakim cudem to wyszło i kto jest za to odpowiedzialny, ale cieszę się jak głupia, że natrafiłam na to wydawnictwo w legnickim Media Markcie. Cena ok. 40 zł. Jakość średnio-taka-se. Zdjęcie na okładce na pewno nie z 1999r. Szczerze mówiąc wygląda to trochę tandetnie. Ale co tam. To w końcu Alanis w świetnej formie. Wokalnie bezbłędnie. Ewidentnie moc jest z nią. 18 piosenek plus albumowe "Unsent" jako tło dla napisów końcowych (których praktycznie nie ma) i wybranych scen z koncertu.
A sam koncert? Rewelacja. Jedyna i niepowtarzalna wersja "Perfect" (najlepsza jaką dane mi było słyszeć). Piękne kilkuminutowe intro do "Uninvited". Pulsujące "You Oughta Know". Porażające "Not The Doctor" na zakończenie. Nigdy nie przepadałam za tą piosenką, ale w tej wydłużonej wersji brzmi bosko!

Ostatnio ktoś sprzedaje to dvd na allegro i wiem, że Drake miał kupić. Ja byłam ostrożna, bo bałam się, że to japońskie dvd może nie "pójść" w europejskim odtwarzaczu dvd. Ale jak widzę, nie ma problemów?

ciekawe czemu takie zdjęcie na okładce

Chodzi bez zarzutu. Tylko jakość jak z kasety VHS :D

Kto jest za to odpowiedzialny Question

Firma nazywa się Woodstock Tapes i z tego co pisze ma siedzibę gdzieś w Alabamie... Zdjęcie na okładce wygląda jak z trasy The Diamond Wink Tour..

Sam koncert jest doskonale znany właściwie od momentu gdy został nagrany, tyle tylko że w wersji audio. I jest jednym z pięciu najbardziej ulubionych przez mnie koncertów Alanis. Bardzo przypomine ten z Arrowhead Pond w Anacheim, nawet taka sama dekoracja na podłodze (tyle tylko że tamten koncert bije tego z Budokan na głowę, pod każdym względem).

Jakość nagrania pozostawia wiele do życzenia (w wersji audio jest o niebo lepsza). Ale i tak jest pięknie, przecież to złota era Alanis. Ogromna sala, zerowa reakcja japończyków (prawie nikogo przy barierkach Exclamation

) i Alanis siedząca gdzieś na skraju sceny podczas boskiego i nieziemsko długiego wstępu do Uninvited...

i Alanis rzucająca zgromadzonym owoce typu banan, pomarańcza ;]

A no tak, to ten koncert, który kiedyś dawno temu dostałam od Drake'a na cd. Rzeczywiście świetny.

"oficjalna" okładka

moja okładka robiona w paincie :D

Ojej Hatsze... Ty to jeszcze wszystko pamiętasz Question

Przecież to było sto lat temu... Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

hmmm, ciekawe.

hmmm to ostatnie to jakaś podróbka...
zresztą same wydanie z Budokan też jakieś profesjonalne nie jest.
To ten koncert zdaje się oglądaliśmy na ostatnim zlocie.
Praktycznie taki sam jak w Anaheim tylko ten z Arrowhead Pond uważam jednak za lepszy... Amerykanie jednak lepiej się bawią niż Japończycy;)