AlanisWeb

Znany jest już tytuł nowej płyty Alanis Wink

Jej najnowsze dzieło ukaże się pod nazwą "Havoc and Bright Lights" 28 sierpnia. Singiel "Guardian" 15 maja trafi na itunes.
Album zawiera prawdopodobnie 12 utwórów.
Za produkcję odpowiada, podobnie jak poprzednim razem, Guy Sigsworth.
Nowa wytwórnia - Universal.

Wywiad w The Rolling Stone:
[link widoczny dla zalogowanych]

Przesłuchali 6 piosenek, opisali je jako "rocking and big".

Poza tym w sieci można już odsłuchać utwór "Magical Child", mający ukazać się na kompilacji "Every Mother Counts Volume 2". Ja już słuchałem i powiem, że brzmi bardzo w stylu Imogen Heap.

Lista utworów:

‘Guardian’
‘Woman Down’
‘Til You’
‘Celebrity’
‘Empathy’
‘Lens’
‘Spiral’
‘Numb’
‘Havoc”
‘Win And Win’
‘Receive’
‘Edge of Evolution’

Pierwszym singlem ma być chyba "Guardian" i wychodzi 15 maja.
Tutaj mały przedsmak :

[link widoczny dla zalogowanych]

Jak dla mnie to brzmi obiecująco Smile

Aaaaaaaaaa......!!! Teraz to się jaram na maxa :-) "Magical Child" i "Guardian" są na prawdę dobre :-))))))))))))

W chwili premiery - pięknie wydany winyl, a teksty Alanis wzruszyły mnie do łez:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jestem ciekaw Waszych opinii o płycie, bo jest o czym!

Nie wiem jak to się dzieje, że HABL z sieci ściągnęłam jakieś 2 tygodnie przed premierą, a fizyczną wersję płyty kupiłam 2 tygodnie po, czyli dzisiaj. Zastanawiałam się, którą wersję bym chciała i wyszło że japońską. Ale, jako że jestem leniwa i nie za bardzo chciało mi się jej szukać na necie, zostałam przy standardzie.

Okładka: naturalnie piękna. Jak cała sesja zdjęciowa do HABL. Autentyczna, prawdziwa, radosna, przestrzenna. niebieska. Alanis w rozpuszczonych włosach w dżinsowej kurtce i bluzce w paski + przecudowny plener = idealne połączenie.

1. "Guardian". Świetny, mocny początek. Później już trochę schematycznie - ciche zwrotki, głośny refren. Niezły bridge. Mój ulubiony moment: jak Alanis śpiewa "now enter your watchwoman". Duży plus za teledysk kręcony w Berlinie. Co prawda chłopak wyśmiał Alanis trzymającą gitarę w refrenie, ale on się nie zna;)

2. "Woman Down". Wersja koncertowa, którą dane nam było usłyszeć na długo przed studyjną zdecydowanie lepsza. Ta mnie trochę rozczarowała. Jakby mniej zadziorna jest.

3. "'Til You". Ciepła. To jedyne słowo, które przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o tej piosence. Ogólnie nie przepadam.

4. "Celebrity". Mocny tekst. Alanis na pewno wie o czym mówi. W końcu trochę już siedzi w tym biznesie. Jak czytam o tych polskich gwiazdach i gwiazdeczkach na Pudelku (słabość po mamie), to aż się prosi, żeby im puścić tę piosenkę.

5. "Empathy". Była taka sonda na fanpejdżu Alanis by Hatsze na FB, na którą piosenkę czekasz najbardziej i o ile się nie mylę, zaznaczyłam "Empathy" właśnie. Może to przez skojarzenie z "Empathy" Crystal Castles, które jest niesamowite, a może... sama nie wiem. W każdym razie zaskoczyłam się. Nie spodziewałam się tak radosnej muzycznie piosenki. Chyba naiwnie liczyłam na jakąś psychodelię ;)

6. "Lens". Moje pierwsze głupie skojarzenie: "O, Alanis będzie śpiewać o tym mieście we Francji. Ciekawe dlaczego". Jeden z lepszych utworów na płycie. Świetne zwrotki. Refren mocno wpadający w ucho.

7. "Spiral". Nie przepadam. Za bardzo Avril Lavigne trąci. Szczególnie w refrenie. Nie żebym nie lubiła, ale co jest dobre dla Avril niekoniecznie służy Alanis.

8. "Numb". Pierwsze fatalne skojarzenie z Evanscence na szczęście minęło. Najbardziej lubię końcówkę, zwłaszcza w wersji koncertowej. Istne szaleństwo. Ciekawe smyczki, takie demoniczne.

9. "Havoc". Mały koszmar. Po pierwsze, za bardzo kojarzy mi się z "Not All Me", które wybitne nie jest, po drugie: Boże, jakie to nudne, po trzecie, zwrot "wreaking havoc" jest już zarezerwowany dla rewelacyjnego "Tapes". Jedyna dobra rzecz w tej piosence, to bębny na końcu. A przecież Alanis potrafi nagrywać dobre ballady :/

10. "Win And Win". Przyjemne. Nic więcej nie czuję.

11. "Receive". Piosenka tak dobra, że po pierwszym przesłuchaniu na cudzym komputerze chciało mi się zapłakać ze szczęścia. Ten utwór jest dla mnie dowodem na to, że Alanis wciąż potrafi nagrywać pierwszorzędne piosenki. Bez kitu. Ubóstwiam ten numer od pierwszej do ostatniej nuty. To musi być singiel.

12. "Edge Of Evolution". Boję się kawałków o takich tytułach. Nie wiem czemu, ale zwiastują dla mnie jakąś tandetę, kicz. Bardziej się mylić nie mogłam. Piosenka petarda. Wersja koncertowa miażdży. Refren żywcem wyjęty z najlepszych lat 90. Ta gitara... ach! Ulubiony moment: jak w końcówce Alanis obniża głos w refrenie i to przejście na bębnach! (czy jak to się tam nazywa).

13. "Will You Be My Girlfriend?". Piosenka, której tak na dobrą sprawę mogłoby w ogóle nie być. Zapełniacz.

14. "Magical Child". Lubię obie wersję. Obie mają coś w sobie. Obie mnie biorą.

Co do B-sideów i tym podobnych:
- "Jekyll And Hyde" - niezły ubaw, koszmarny tytuł, Souleye daje radę, trochę krótkie;
- "Tantra" - jakoś tego nie kupuję;
- "Big Sur" - to mógłby być letni przebój, gdyby tylko brzmiał jak przebój, ale lubię jak Alanis w refrenie wymienia te wszystkie imiona i nazwiska znanych i mniej znanych osób
- "Guru" - brzmi jak żart, ale, kurczę, wkręca się!

I na koniec dwie piosenki, które (moim zdaniem) powinny były znaleźć się na wersji podstawowej HABL:
- "Permission" - jak usłyszałam refren, to pomyślałam o Backstreet Boys, tak boys/girlsbandowo on brzmi. Uwielbiam. Uwielbiam jak Alanis śpiewa "permission to be/permission to slow" i wszystko co dalej.
- "No" - perła! Parafrazując HIMPa: godny następca "Uninvited". Żadnych słabych punktów. Numer doskonały.

Podsumowując: nie jest to może nieprzeciętny album, ale na pewno godny uwagi. Na drugie JLP już dawno przestałam liczyć (dokładnie wtedy, gdy wyszło SFIJ), dlatego Alanis mnie nie rozczarowuje, za to mile zaskakuje. Czasami.

Przeczytałem z zaciekawieniem i przyjemnością. Alanis jest wystarczająco dobra, by być najlepszą na świecie! Bo sprzedaż 126 tysięcy w pierwszym tygodniu wystarcza, aby Havoc And Bright Lights = najlepiej sprzedawany obecnie album na naszej planecie:
[link widoczny dla zalogowanych]

Ewa Farna na pytanie "płyta, której ostatnio nie mogę przestać słuchać" wskazała... nową Alanis Morissette:

[link widoczny dla zalogowanych]

Mamy czas podsumowań roku i miło, że wśród polskich muzyków okazuje się, że ciągle cenią Alanis:

[link widoczny dla zalogowanych]

...............