AlanisWeb

Ufff!!! Z uwagą obserwuję sprzedaż płyt z zeszłego tygodnia i tworzenie listy w Stanach. Po zliczeniu 51% sprzedanych płyt FOE osiąga miejsce 14 (20 tysięcy), a po zliczeniu 67% - 13. Spodziewałem się więc podobnego wyniku, co W Wielkiej Brytanii (15 miejsce) ale właśnie teraz dowiedziałem się, że po podliczeniu 77% sprzedanych płyt FOE znalazł przynajmniej 36 tys. nabywców, co daje miejsce 8. Więcej na sekretnej stronie, którą odsłaniam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Gdy to piszę, do podliczenia zostało jeszcze 22% sprzedaży, ale dystans między sąsiednimi pozycjami wskazuje, że FOE utrzyma 8 miejsce, co w dzisiejszych czasach jednak jest dla Alanis Morissette sukcesem Very Happy

Cieszę się, że FOE tak dobrze się sprzedaje, bo zaczynam mieć przeświadczenie, że ta płyta jest najlepsza od czasu SFIJ. W zasadzie to tak własnie myślę:)

hmm szczerze mówiąc jestem bardzo rozczarowany tymi danymi,spodziewałem sie,że Alanis osiągnie miejsce w pierwszej trójce a album przekroczy 100 tyś sprzedanych płyt(nawet po cichu liczyłem na numer 1),szkoda Sad

wydawało mi sie,że będzie lepiej z tą sprzedażą niż z SCC ale w Europie jest nawet ok Wink

Ale w finale mamy aż 70 tysięcy i 8 miejsce. Bywały tego roku tygodnie, że taka sprzedaż starczyłaby na pierwszą trójkę, ale Alanis trafiła na wyjątkowo mocny tydzień - dużo premier, do tego Lil' Wayne, a za chwilę COLDPLAY. Ale ma dobry wynik, pamiętam że So Called Chaos debiutował na 5 miejscu, a MTV Unplugged w przedświątecznej gorączce wylądowała dopiero koło 50 miejsca, choć osiągnęła złoto (półmilionową sprzedaż).

Gdzie te czasy, kiedy Jagged Little Pill okupowała 1 miejsce przez kilkanaście tygodni, pierwszą dziesiątkę przez rok i sprzedawała się w ponad 30-milionowym nakładzie?

Kiedyś płyty Alanis były tymi najważniejszymi premierami Sad

może gdyby wytwórnia postarała sie o lepszą promocje... ale i tak Alanis ma piąty album w top 10 a do tej pory przynajmniej 5 albumów w pierwszej dziesiątce zamieściło tylko kilka wokalistek w historii a Janet Jackson,Madonna,Mariah Carey,Barbra Straisand i Tori Amos(wydaje mi sie,że to wszystkie panie) to w USA przeciez nie byle jakie nazwiska,ale cóż to za pocieszenie Confused

Dodajmy, że album miał kiepską promocję, co zauważyli fani (pamiętny "teledysk" na yt jakiegoś zdesperowanego miłośnika Alanis, który zirytowany usuwaniem wstawionych teledysków Underneath w sytuacji, gdy praktycznie nie puszczano ich w stacjach telewizyjnych, puścił serię bluzgów do ludzi z wytwórni muzycznej)...

Mi entuzjazm do FoE przeszedł. Utwory się przejadły. Tak, jak sie obawiałem - kiepsko ze spójnością na tym głębszym poziomie, rzeczywiście trudno zrozumieć co Alanis chciała powiedzieć takim doborem piosenek. Wychwalane efekty elektroniczne nie są niczym odkrywczym. Sam zresztą fanem elektroniki nie jestem.

Ciągle jednak uważam, że to nie jest zła płyta, o wiele lepsza niż oczekiwałem, dlatego nie jestem zawiedziony, ale chciałbym, żeby Alanis jeszcze raz wróciła do tego, dzięki czemu stała się sławna... Prostoty, czystych emocji. Niech nagra coś jak Ani di Franco, jeśli nie ma już powrotu do JLP. Taki drugi "Gravel" na przykład. Tona emocji i niewielki nakład środków.